Kobiet na Warsztatach jest mniej. Mężczyźni częściej podejmują decyzje o inwestowaniu. W sumie, to na mężczyźnie spoczywa odpowiedzialność za rodzinę, za „zdobycie” jedzenia jak i zapewnienie bezpieczeństwa. Gdy mężczyźnie zaczyna się powodzić kobiety same lgną do niego. A jeśli przebywa w związku małżeńskim – wszystko zaczyna się układać. W znaczeniu, że kończą się problemy finansowe i związane z tym niepotrzebne stresy. Kobieta czuje się wtedy bardziej bezpieczna. 

A Ty? Wziąłeś losy rodziny w swoje ręce? Czy jesteś może na tyle zapracowany, że nie masz czasu na zarabianie? Wszystko jest możliwe. Jest sposób, masz możliwość nauczyć się inwestować, ba… nawet dostajesz narzędzia. A jeśli tego mało, to przecież nie zapominaj, że prowadzę Cię za rękę przez cały proces inwestycyjny. 

Inni już inwestują. Wyzwanie podjęło w ciągu ostatnich dwóch lat ponad 100 osób. Kilkanaście z nich zarobiło swoje pierwsze pieniądze. Zazwyczaj był to zysk półroczny rzędu 13 – 60 tys zł. Ostatnio na Warsztatach dotyczących remontu było 16 osób, które mają swoją nieruchomość i zaczęły ją remontować, albo zaraz zaczną. Ponad 30 osób właśnie wybiera swoją pierwszą nieruchomość pod inwestycję, a ponad 40 kolejne kształci się aby dokonać tej pierwszej inwestycji. 

A Ty? W którym miejscu jesteś? Może zastanawiasz się czy warto zainwestować w szkolenie, które da Ci narzędzie do zarabiania dużych pieniędzy? 

Każdy z uczestników otrzymuje plan dojścia do rentierstwa w 72 miesiące. Może to za długo dla Ciebie? Ale co byś dał dzisiaj, aby za 6 lat mieć dochód pasywny rzędu 20 tys zł co miesiąc?

Na 100 osób tylko 3 kobiety przyjęły bezpośrednie wyzwanie aby samej zacząć inwestować. 12 kobiet robi to razem ze swoimi mężczyznami. Pozostali (85%) to sami mężczyźni. 

A ja – ten mail – kieruję do płci pięknej, ponieważ Aleksandra zmotywowała mnie do zadania sobie podstawowego pytania: 

Kobieto? 

Dlaczego nie bierzesz życia we własne ręce? 

Co Ci więcej trzeba?

Poniżej mail, bardzo inspirujący od Aleksandry …, która wyraziła zgodę na publikację, i która jest przykładem kobiety biorącej życie w swoje ręce 🙂

„Mam na imię Ola. Zainteresowałam się inwestowaniem w nieruchomości w maju ubiegłego roku. Zaintrygował mnie ten temat tak mocno, że od tamtej pory nie ma dnia, żebym nie poszukiwała informacji na ten temat.

Uczestniczyłam w kilku szkoleniach, czytam książki na ten temat, szukam w Internecie ludzi z podobną pasją i sukcesami – to właśnie tacy ludzie stanowią dla mnie żywy przykład na to, że największą inwestycją jest inwestycja w siebie, swoją edukację finansową.

Kilka dni temu trafiłam na Twoje warsztaty internetowe i postanowiłam dowiedzieć się więcej, także z filmów które prezentujesz. Pewnie to potrwa jakiś czas ale jesteś kolejną osobą, której strategię bardzo chciałabym poznać.

Na dzień dzisiejszy kupiłam jedną kawalerkę ale planuję działać dalej! Szukam ludzi, którzy swoją wiedzą i doświadczeniem będą mnie nadal utwierdzać w przekonaniu, że to słuszna droga i będą dla mnie przewodnikami.

Mam prawie 42 lata, troje dzieci i ponad 20 lat pracy na etacie za sobą. Możesz sobie wyobrazić jak wielkim wyzwaniem jest dla mnie opuszczenie mojej strefy komfortu, w której żyłam przez te wszystkie lata. Ale ostatni rok pokazał mi, że ja po prostu nie szukałam innej drogi. A teraz ją odkrywam i jest to dla mnie niezwykle ekscytujące i fascynujące. Wiedza, którą pomału zdobywam jest dla mnie jak odkrycie nowego lądu! Czuję się tak, jakby ktoś nagle zdjął mi z twarzy maskę i pokazał inny świat pełen zupełnie innych możliwości!!! Jestem nim zachwycona i mogłabym się uczyć bez przerwy.

I chodzi tu nie tylko o kwestię samych nieruchomości ale też finansów, rozwoju osobistego czy biznesu… Nie wiem co z tego wyjdzie ale mój sposób myślenia zmienił się o 180 stopni i chyba już nic tego nie cofnie. Dziś myślę, że porzucenie mojej pracy to tylko kwestia czasu 🙂 Na razie skorzystam z niej o tyle, że podnosi mi zdolność kredytową! Jestem wdzięczna takim ludziom jak Ty za to co robią! I cieszę się że nastała taka doba informacji, w której tak jak piszesz, wszystko zależy przede wszystkim od nas samych i od tego jak wykorzystamy dane nam możliwości. 

Dziękuję za tego maila, zainspirował mnie do zwierzeń ale myślę, że to świadczy tylko o tym, że Twoja praca nie idzie na marne! Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów!!! A ja nadal będę słuchać Twoich porad :D” 

Aleksandra.

A ja, jeszcze raz – zachęcam do działania. 

wojciech@wiwn.pl

Wojciech Orzechowskikobiety