Jak zacząć flipować mając tylko 30 tysięcy złotych?

Cześć! Nazywam się Wojciech Orzechowski, a wielu mówi o mnie: Ojciec Chrzestny Flipowania w Polsce. I choć na rynku nieruchomości działam od 2006 roku, to doskonale pamiętam, jak wyglądały moje początki. Nie miałem wtedy milionów na koncie, nie znałem jeszcze tylu ludzi z branży, ale miałem plan. I dziś chcę Ci pokazać, że Ty też możesz zacząć flipować, mając zaledwie 30 tysięcy złotych.

Flipowanie to nie zabawa dla milionerów

Na początku rozwalmy jeden z najgroźniejszych mitów, który od lat blokuje ludzi przed wejściem w świat nieruchomości. Brzmi on tak: „żeby inwestować w mieszkania, trzeba mieć kupę kasy”. Guzik prawda. Ten mit zabił więcej marzeń niż jakikolwiek kryzys gospodarczy.

Prawda jest taka, że większość osób zaczynających flipować, startuje z niewielkim kapitałem. 20, 30, czasem 50 tysięcy złotych. Tak było ze mną. I tak jest z setkami moich absolwentów z WIWN® – Warsztatów Inwestowania w Nieruchomości.

Masz 30 tysięcy? To już coś!

Nie musisz kupować mieszkania za gotówkę. Z 30 tysiącami w kieszeni nie stajesz się jeszcze właścicielem nieruchomości, ale masz coś bardzo ważnego – wkład własny. A to wystarczy, by sięgnąć po dźwignię finansową – czyli kredyt hipoteczny lub współpracę z inwestorem.

I teraz zapamiętaj to zdanie:

,,Zdolność kredytowa to też kapitał. Kontakty to kapitał. Wiedza to kapitał.”

Jeśli umiesz liczyć, planować i działać, to z takim pakietem startowym możesz wejść w mieszkanie warte 300–400 tysięcy złotych i… sprzedać je z zyskiem. Ale musisz działać mądrze. Pokażę Ci krok po kroku, jak to zrobić.

Krok 1: Znajdź okazję

W flipach zarabia się przy zakupie, nie przy sprzedaży. Twoim celem jest kupić nieruchomość 20% poniżej ceny rynkowej. Takich mieszkań nie znajdziesz na pierwszej stronie portali ogłoszeniowych.

Szukaj:

• Zagraconych, zaniedbanych lokali z potencjałem,
• Mieszkań do generalnego remontu,
• Sprzedających „na szybko”, którzy potrzebują gotówki,
• Ogłoszeń z kiepskimi zdjęciami lub brakiem opisu – tam często kryje się okazja.

Krok 2: Licz, zanim kupisz

Nie ma tu miejsca na „chyba się uda”. Flipowanie to matematyka. Używam wzoru, którego uczę na WIWN®:

CS – KO – KK – KOB – Z – R = CZ

Gdzie:

• CS – cena sprzedaży,
• KO – koszty okołozakupowe,
• KK – koszty kredytowe,
• KOB – koszty obsługi,
• Z – zakładany zysk,
• R – koszt remontu,
• CZ – cena zakupu.

Wynik pokazuje Ci ile maksymalnie możesz zapłacić za nieruchomość, żeby flip miał sens. Przekroczysz tę kwotę – tracisz.

Krok 3: Remont pod kontrolą

Remont nie może być improwizacją. Musisz wiedzieć, ile kosztują materiały, ile bierze ekipa, jakie są ryzyka i jak nad nimi zapanować. W WIWN® uczymy m.in.:

• Jak budżetować remont od A do Z,
• Jak rozmawiać z wykonawcami,
• Jakie materiały wybierać, by nie przepłacać.

Krok 4: Sprzedaż to sztuka

Nie wystarczy wyremontować mieszkanie. Trzeba je sprzedać – i to dobrze. Liczą się:

• Zdjęcia (koniecznie po home stagingu),
• Dobrze napisane ogłoszenie,
• Umiejętność negocjacji z kupującym,
• Cierpliwość i opanowanie.

Na warsztatach WIWN® ćwiczymy te elementy w praktyce. Bo sprzedaż to moment, w którym zyski materializują się na koncie.

Flipować = podwajać kapitał

Załóżmy, że wszystko się spina i zarabiasz 30 tysięcy czystego zysku na jednej nieruchomości. Co to oznacza?

• ROI: 100% rocznie
• Robisz dwa flipy w roku? 200% zwrotu
• Trzy? Prawie 300%!

Tego nie osiągniesz na żadnej lokacie, w funduszu ani na giełdzie bez ogromnego ryzyka. A tutaj? Wszystko zależy od Twojej pracy i decyzji.

Chcesz flipować skutecznie? Zrób to z głową

Na koniec mam dla Ciebie jedno zdanie:

,,Jeśli masz 30 tysięcy złotych i marzysz o zmianie – zacznij flipować. Ale rób to mądrze, z planem, wiedzą i wsparciem.”

Jeśli chcesz przyspieszyć swoją drogę i uczyć się od tych, którzy robią to na co dzień – zapraszam Cię na Warsztaty Inwestowania w Nieruchomości (WIWN®).

✅ Konkretna wiedza
✅ Gotowe kalkulatory i wzory umów
✅ Wsparcie mentora
✅ Społeczność ponad 2000 inwestorów

🔗 Sprawdź szczegóły: https://wiwn.pl

Pozdrawiam Cię serdecznie!

Wojciech Orzechowski