Robert Kiyosaki wpuszcza nas do kolejnej alkowy tajemnic, które mają na celu uniemożliwić każdemu z nas osiągniecie sukcesu i zmusić nas do pozostania biednymi osobami. Dziś bierzemy na tapet frazes, który spotykamy bardzo często – żyj skromnie. Co mówi o nim Robert?
Asceza wymuszona
Aby być bogatym, musisz żyć skromnie – to kłamstwo, finansowy przekręt, który jest wmawiany każdemu z nas. Z pozoru rada nie jest zła, choć jak mówi nam autor: bogaci nie żyją skromnie, zamiast tego starają się zwiększać swoje przychody.
Co powiedziałby na to bogaty ojciec? Zamiast żyć skromnie, wolę zarobić więcej pieniędzy, aby uzyskać to, czego chcę. Zamiast mówić: „Nie stać mnie na to”, pytam: „Co mogę zrobić, żeby było mnie na to stać?”. To podejście nie jest często spotykane. Zadaj sobie pytanie: „Kiedy ostatnio myślałeś, jak możesz pozyskać środki na cel?”, zamiast mówić: „Nie mogę, nie stać mnie na to, może kiedy indziej”. Robert Kiyosaki mówi o mądrym inwestowaniu – szukaniu metod zarobienia odpowiedniej ilości gotówki, obalaniu barier, w których jesteśmy utwierdzani od dzieciństwa. Zamiast zainwestować w pasywa, które aktualnie nam się „podobają”, warto pomyśleć o aktywach, dzięki którym zarobimy pieniądze. Aktywa te mogą nam służyć wielokrotnie. Zatem liczy się przede wszystkim właściwy wybór sposobu inwestowania, wprowadzenie w życie machiny samonapędzającej się, pozwalającej nam osiągać przychody wielokrotnie.
Kiyosaki nakłania nas: myśl jak przedsiębiorca, określ, czego chcesz, i wypracuj plan, aby to osiągnąć w mądry sposób poprzez aktywa. Taki sposób myślenia cechuje bogatego ojca, który jest w stanie przezwyciężyć nawyk cięcia kosztów, zaciskania pasa. Asceza wymuszona nie doprowadzi Cię do sukcesu w postaci przypływu gotówki.
Przestań mówić: „Nie stać mnie!”. Zacznij pytać: „Co mogę zrobić, by było mnie stać?”.
Mit o oszczędzaniu
Oszczędzanie nie przynosi bogactwa, a pieniądze odłożone na czarną godzinę Cię nie uratują. Dlaczego? Kiyosaki mówi wprost: Kiedyś była to prawda. (…) Aby zrozumieć, co się zmieniło, musisz poznać historię pieniądza.
W odniesieniu do słów Roberta powinniśmy wiedzieć, że w 1971 roku w USA Richard Nixon zniósł standard złota. To on pozwalał każdemu dolarowi amerykańskiemu mieć pokrycie w określonej ilości złota, podobnie jak złotówka przed wojną. Działania Nixona doprowadziły do destabilizacji gospodarki i inflacji, które odtąd mają wpływ na dolara. Co to oznacza w praktyce? Wartość dolara mogła rosnąć lub spadać w zależności od sytuacji gospodarczej.
Stopa inflacji jest wyższa niż oprocentowanie Twoich oszczędności, zatem trzymanie w banku pieniędzy nie przynosi korzyści, tylko straty.
Jak zaprzęgnąć dolara, by mógł pracować dla Ciebie? Należy przestać wykazywać się postawą pasywną, polegającą na odłożeniu pieniędzy do banku. Jak twierdzi autor, zamiast je chomikować i nie pozwalać im na pracę, zainwestujmy je w aktywa, które generują przypływ gotówki.
Finansowe kłamstwo, czyli dom jako rodzaj aktywów
Robert Kiyosaki obala pogląd, który mówi o tym, że dom należy do Twoich największych aktywów. Dlaczego? Przyjęło się zaliczać dom do aktywów, podczas gdy definicja aktywów brzmi inaczej: to coś, co generuje gotówkę wprost do naszej kieszeni.
Kiyosaki rozróżnia, kiedy dom może być aktywem (gdy wynajmujesz go lokatorom), a w jakiej sytuacji jest pasywem (gdy posiadasz spłacony lub w kredycie dom, który zamieszkujesz).
Czemu? To proste. Taki dom potrzebuje Twojej gotówki, nie daje Ci jej w zamian.
Dochodzimy zatem do wniosku: Aktywa to Twoje zalety, a pasywa to Twoje wady.
Co może być aktywem? Według Roberta:
- nieruchomości inwestycyjne,
- biznes,
- papiery wartościowe,
- surowce.
Dzięki moim Warsztatom możesz nabyć niezbędną wiedzę, która pozwoli Ci osiągnąć sukces finansowy poprzez nieruchomości inwestycyjne.
Na czym polega haczyk przekrętu z nieruchomościami? W latach 90. wartość nieruchomości rosła, zatem w teorii zarabiałeś na nich, będąc ich właścicielem. Była to błędna teza, o tym, że taki „zarabiający” dom należy do aktywów. Prawda wyszła na jaw, gdy ludzi dopadł kryzys, a niespłacone kredyty zabrały im nie tylko domy, ale całe oszczędności i dobytek życia.
Czego nauczył Kiyosakiego bogaty ojciec? Zamiast inwestować w aktywa dla wzrostu ich wartości, inwestuj dla przepływów pieniężnych oraz traktowania wzrostu wartości jako wisienki na torcie.
Czy teraz wierzysz, że możesz osiągnąć życiowy sukces oraz stać się panem swojego czasu i portfela poprzez inwestycje w nieruchomości? Jeśli zainteresował Cię temat, zapraszam do zapoznania się z moją ofertą Warsztatów i konsultacji indywidualnych dotyczących inwestowania w nieruchomości.
Uwierz w swoje możliwości, zacznij mądrze inwestować, skorzystaj z rad bogatego ojca.
Zobacz również: Jak stać się bogatym?
Dlaczego „zamiast” żyć skromnie mamy zwiększać swoje przychody? Czy nie można żyjąc skromnie pomnażać swoich dóbr? Polecam książkę ks.Stryczka pt. Pieniądze. Ideałem wg autora jest milioner żyjący w ascezie – wobec biedy konsumpcyjnej współczesnego świata jest to przekonujące.
Jeśli kupujesz samochód, który posłuży do zwiększenia twoich możliwości zarobkowych to nie powiedziałbym, że jest on tak do końca pasywem. Pasywem byłby wtedy gdybyś go kupił np dlatego, że poprzedni Ci się znudził, jak to jest dzisiaj w przypadku coraz to nowszych smartfonów 🙂
Potwierdzam.
Z jednej strony jeśli inwestuje w pasywa mam efekt od razu – np. kupuje lepszy samochód jestem szybciej u potencjalnych klientów. Z drugiej strony aktywa w postaci wynajmu domu zwrócić mi się mogą ale wcale nie muszą bo np. lokatorzy zniszczą mi dom czy nie zapłacą czynszu.
Czy to nie jest czasem tak, że aktywa są tylko w teorii bardziej dochodowe i polecane dla osób cierpliwych?
Aktywo to coś co wkłada kasę do Twojego portfela. Pasywo to coś co wyciąga kasę z twojego portfela. Otaczaj się więc aktywami. Zaciskaj zęby i pozbywaj się pasywów. To, że coś Ci daje przyjemność to nie znaczy że jest aktywem. Stopa zwrotu z inwestycji w dane aktywo to już inna bajka. Im wyższa tym lepiej.