Zapewne pomyślałeś, że będę wszystkich nakłaniał, by rzucali pracę i rozpoczynali inwestowanie w nieruchomości. I tu Cię zaskoczę!
Jestem przeciwny takim praktykom.
Uważam, że praca na etacie daje niesamowity skarb w postaci zdolności kredytowej. Można ją wykorzystać właśnie do inwestowania w nieruchomościach. I zazwyczaj w ten sposób zaczyna się ta przygoda.
Jeśli masz kapitał 30-50 tys. zł, warto go zainwestować. Nie ma sensu trzymać gotówki na lokacie, ponieważ oprocentowanie nie jest satysfakcjonujące. Lepiej skorzystać z dźwigni finansowej w postaci kredytu hipotecznego i otrzymać stopy procentowe rzędu 100-200%:
Wykorzystujesz swoje 50 tys. zł oraz kredyt w wysokości 250 tys. zł. Możesz zatem kupić nieruchomość za 300 tys. zł. Po sprzedaży odzyskujesz 50 tys. zł i zarabiasz 50 tys. zł, czyli masz 100 tys. zł, a więc stopa zwrotu jest 100-procentowa. Rzecz jasna, nie zrobiłbyś tego, gdyby nie zdolność kredytowa. Ta zdolność wynika oczywiście z Twoich zarobków. A zarobki – z etatu. W każdym razie banki najlepiej oceniają zdolność kredytową, gdy pracuje się na etacie.
Nawet jeśli masz już dość swojej pracy, wytrzymaj w niej 2-3 lata (a może krócej). Przez ten czas korzystaj z możliwości wzięcia kredytu oraz zdobywaj nowe doświadczenie…
Żeby założyć własny biznes, należy wcześniej popracować w danej branży na próbę. Dzięki temu można podpatrzeć, w jaki sposób prowadzi się taką działalność, a potem można działać już samodzielnie. Jeżeli zajmujesz się księgowością lub pracujesz w korporacji, to raczej nie polecam, by nagle rzucić pracę i z dnia na dzień otworzyć restaurację.
Proponuję przyjrzeć się mojej strategii dochodzenia do wolności finansowej za pomocą inwestowania w nieruchomości. Znajduje się ona pod adresem www.najlepszastrategia.pl. Mając na start 30 tys. zł oszczędności, można w ciągu 6 lat dojść do 2 mln zł.
Jeżeli chcesz iść tą ścieżką, nie powinieneś rzucać pracy, dopóki nie nauczysz się prowadzić działalności gospodarczej polegającej na inwestowaniu w nieruchomości. Poza tym musisz korzystać z dźwigni finansowej, a tę możliwość daje Ci etat.
Powstaje więc pytanie: kiedy rzucić pracę?
Uważam, że dopóki nie robisz 4-6 flipów naraz, to nie ma sensu zajmować się tylko i wyłącznie inwestowaniem w nieruchomości. W mojej strategii przez pierwsze 2 lata robi się 2 flipy rocznie. Czyli to jest czas nauki i zdobywania dodatkowego zarobku. A dopiero potem zaczyna się coraz intensywniejsze działanie. I wtedy można myśleć o zrezygnowaniu z pracy.
Jeżeli miałbym zatem odpowiedzieć na pytanie: „Czy rzucać pracę dla inwestowania w nieruchomości?”, to powiedziałby, że tak, ale z rozwagą. Po 2-3 latach doświadczenia. Albo wtedy, kiedy zaczyna się robić dużo flipów. Na pewno nie od razu, nie z dnia na dzień. Miej cały czas w pamięci, że praca na etacie daje wspaniałą wartość – zdolność kredytową. Przy okazji możesz się rozwijać, uczyć, zdobywać wiedzę. Wystarczy tylko dobrze zorganizować swój czas.
Zobacz również: Ponadprzeciętność. Czyli recepta na biznes i życie.
Brak komentarzy