Czy zdarzyło Ci się kiedyś zalać sąsiada z dołu? Wyobraźmy sobie sytuację, że mamy nieszczelną kanalizację w łazience i dzień po dniu woda wsiąka w sufit sąsiada.

Sąsiad robił remont 20-30 lat temu i chce wyłudzić odszkodowanie – przedstawia nam wstępny kosztorys naprawy na 50 tys. zł, jednocześnie nie chce wpuścić do mieszkania w celu oględzin ani udostępnić zdjęć po zalaniu… Niestety nasze mieszkanie jest nieubezpieczone.

Co można zrobić w takiej sytuacji? Jakie grożą za to konsekwencje? Jakie kroki należy podjąć, aby zminimalizować problemy z tego tytułu?

Poprosiliśmy radcę prawnego z kancelarii prawnej chudzik.pl – Marcina Witkowskiego – o przyjrzenie się temu przypadkowi.

„W przypadku zalania pomieszczenia znajdującego się na poniższej kondygnacji kluczowe znaczenie ma przyczyna tego zalania.

Odpowiedzialność za zalanie pomieszczenie na niższej kondygnacji oparta jest bowiem na zasadzie winy. Sąsiad będzie zatem musiał wykazać nie tylko szkodę i jej wysokość, związek przyczynowy pomiędzy szkodą a zalaniem, ale i nasze zawinione zachowanie. 

Wykazanie tych okoliczności nie jest prostą sprawą. Dopiero gdy sąsiad przedstawi dowody na ww. okoliczności, można rozważać wypłacenie odszkodowania. 

Wcześniej można dla celów dowodowych napisać do sąsiada pismo z prośbą o udostępnienie lokalu w celu oględzin i  przedstawienia dokumentacji zdjęciowej”.

Jak widzimy, nie tak łatwo byłoby sąsiadowi uzyskać odszkodowanie, więc nie należy się bardzo stresować. Musiałby wiele wykazać. Ale na przyszłość warto pomyśleć o tym, by ubezpieczyć mieszkanie, i spać spokojnie.