Ja na swoich inwestycjach zarabiałem za każdym razem m. 25 a 50 tys zł w ciągu pół roku. Jeżeli uda nam się zrealizować transakcję w ciągu 6 miesięcy, to zarabiasz przy własnym finansowaniu średnio 40 tysięcy zł, a 40 tysięcy to jest …. No właśnie ile to jest? Załóżmy 40 tys/200 tys = 20% w pół roku więc rocznie mamy korzyść ok 40%. Jeśli nawet pomyliłem się i zarobisz połowę mniej. To obecnie nie prowadząc działalności gospodarczej ciężko byłoby Ci inwestując w inne instrumenty zarobić tyle (przy podobnym stopniu ryzyka, czyli zbliżonym do zera). Czy taka stopa zwrotu Cię interesuje? Czy taka inwestycja Cię interesuje? Musisz sam odpowiedzieć sobie na to pytanie. Oczywiście pamiętaj, że pieniądz obcy jest lepszy niż własny z ekonomicznego punktu widzenia, szczególnie wtedy gdy obcy pieniądz pracuje dla Ciebie.
Czy taka inwestycja jest wtedy obarczona większym ryzykiem jeśli posiłkujesz się kapitałem obcym? Niektórzy tak twierdzą, ale to nie prawda. Ryzyko jest takie samo tylko Ty będziesz miał większy komfort lub większy dyskomfort. Chociaż to też zależy w dużym stopniu od Twojego charakteru. Jedni mogą się bardziej przejmować straceniem swoich pieniędzy niż obcych pieniędzy, a inni będą chronić bardziej obcy kapitał niż gdyby to były własne pieniądze.
Jeśli chcesz zarabiać takie kwoty, mogę pokazać Ci jak to zrobić.
Witam,
A czy opłaca się wziąć kredyt na pierwszą inwestycję?
Czy lepiej szukać kredytu bez konieczności zakładania działalności gospodarczej ( wiem, że obrót dwoma mieszkaniami nie trzeba opłacać ), jednak jeśli na tej podstawie otrzyma się lepsze warunki kredytu?
Na jaki okres wziąć kredyt chcąc zajmować się obrotem nieruchomości nie mając wkładu własnego?
Czekam na info, do usłyszenia
Opłaca się wziąć kredyt na pierwszą inwestycję oraz na wszystkie kolejne. To wspaniała sprawa, że możemy skorzystac z obcego kapitału przy inwestycji. Dzięki temu możemy uzyskiwać wyższe stopy zwrotu z danej inwestycji (ROE). Co do działalności gospodarczej: warto ją założyć jeśli chcemy zarabiać na nieruchomościach. Jest to wymóg ustawowy. Ale z drugiej strony nad czym sie zastanawiać. Jeśli będziesz zarabiał to nie ma problemu aby pokryć koszty wynikające z prowadzenia działalności. Jeśli chodzi o okres kredytowania – ja zawsze doradzam najdłuższy – najlepiej 30 lat. Niestety teraz wymóg przy kredytach jest taki, że trzeba posiadać 10% wkładu własnego.
Wszystko wygląda bardzo zachęcająco. Tylko od czego zacząć?
„Ja na swoich inwestycjach zarabiałem za każdym razem m. 25 a 50 tys zł w ciągu pół roku. „ Od samego początku inwestowania? Duża znajomość rynku czy odrobina szczęścia ;)?
Ja również. Nie mam głowy do przedsprzedaży i zakupów lokali dopiero w trakcie ich budowy.
Mimo wszystko wydaje mi się, że kapitał oby niesie ze sobą większe ryzyko niż ten własny.
Osoby, które znam mają doświadczenie w obrocie nieruchomościami skupiają się głównie na kupowaniu na etapie budowy nieruchomości z
założeniem przeprowadzenia cesji praw do ich zakupu po wyższej cenie przed
oddaniem do użytkowania. I oczywiście inwestycje we wszelakie lokale użytkowe będące w trakcie budowy i nieposiadające podpisanej umowy najmu. Uzasadnienie?
Więcej możliwości.
Niekoniecznie. Nawet doświadczone osoby często preferują bardziej przewidywalne i stabilne dochody z najmu. Ja sam wolę inwestować w gotowe mieszkania.