Coraz więcej osób decyduje się na inwestycje w hotelowe apartamenty i pokoje. Niektórzy mają ich po kilkanaście. Czy da się na nich zarabiać? Ja takich nie mam, ale zobaczmy co inni o tym piszą…
Tygodnik Biznesowy wydanie 10 – kliknij tutaj aby go zobaczyć
To już zdecydowanie nie dla mnie.
Niby bezpiecznie, ale płynność zysków jest fatalna.
Nie tyle fatalna co często tylko sezonowa 😉
Żeby prowadzić taką działalność, trzeba się miejscem zajmować bez przerwy.
Tego rodzaju inwestycję można porównać do wychowywania dziecka; zajmuje masę czasu i moim zdaniem, wymaga ciągłego doglądania. Niestety, to raczej nie dla mnie.
Na rynku jest wiele propozycji inwestycyjnych (apartamenty, hotele, ośrodki wypoczynkowe, itp..), działających w podobnym systemie i oferujących od kilku, do maksymalnie kilkunastu procent gwarantowanego zysku. Oferty te oscylują w okolicach 6-10% rocznie. Osobiście nie rozumiem czym kierują się inwestorzy, którzy korzystają z tak nisko oprocentowanych propozycji, podczas gdy na mieszkaniach mogą zarobić kilkukrotnie więcej, również bez osobistego zaangażowania. Tym bardziej, że na mieszkaniach też mają gwarancję zysku! Może ktoś wyjaśni mi, jak to się dzieje i jakie czynniki powodują, że oferty ok. 5-6% zysku rocznie(!) w ogóle znajdują chętnych inwestorów?
Brak wiedzy? Wyczucia rynku?
Dryg do inwestycji i prowadzenia biznesu zawsze w odpowiednich rękach przynosi niemałe zyski.