Do napisania tych kilku zdań zmotywowała mnie Monika… Jeszcze do niedawna być może w części uważałem tak jak ona. Napisała: „Nie masz kasy, nie masz zdolności kredytowej – nie masz problemów! Masz szczęście!”.
Planuj, nim życie zaplanuje za Ciebie
Przyjrzyjmy się takiej oto sytuacji: Trafiasz do lekarza, który diagnozuje u Ciebie trudną do wyleczenia chorobę. Możesz próbować walczyć z chorobą, bo kto by nie próbował? Jesteś ubezpieczony w ZUS-ie – państwo z chęcią Ci pomoże. Jednak z czasem okazuje się, że leki, którymi nasza służba zdrowia dysponuje, nie są zbyt skuteczne. Istnieją skuteczniejsze medykamenty, ale musisz sam sfinansować ich zakup. Jedna terapia to koszt 500 tys. zł.
Możesz wyjechać za granicę i szukać pomocy u sąsiadów. W państwach bardziej rozwiniętych chorzy podejmują leczenie skuteczniejszymi, droższymi lekami. Jeśli kuracja trwałaby 11 miesięcy, a Twój pobyt tam to minimum 4 tys. zł miesięcznie, to koszt łączny sięgnie i tak niemałej kwoty – 50 tys. zł. Co wtedy? Pożyczysz? Ukradniesz? Poddasz się? Umrzesz? Zanim przyjdzie chwila, w której życie faktycznie postawi przed Tobą taki czy inny problem, dotyczący Ciebie albo Twoich bliskich, zastanów się: co pożytecznego możesz zrobić dzisiaj, aby w przypadku zaistnienia takiej oto sytuacji bez stresu stawić jej czoło?
„Pieniądze szczęścia nie dają, ale ułatwiają życie”. Możesz dzisiaj siedzieć z założonymi rękami, patrząc w telewizor, albo inaczej spożytkować czas, po prostu zarabiając. Zarobki możesz wykorzystać, jak chcesz: sprzedając, reinwestując, dobrze się bawiąc albo czyniąc dobro na jeszcze większą skalę, niż gdybyś tych pieniędzy nie miał.
Konsumpcja a inwestycja
To, o czym mówi Monika, jest zrozumiałe, jeśli swoją zdolność kredytową przeznaczasz na konsumpcję, czyli kupowanie pasywów. Czym są pasywa? Może być to drogi samochód w kredycie, dom lub mieszkanie w kredycie, które nie dodają do Twojego portfela pieniędzy, a wręcz przeciwnie – wyciągają je. Drogi samochód traci na wartości, serwis tego auta kosztuje niemałe pieniądze. Brak jest korzyści w postaci dodatkowych zysków, zamiast tego pieniądze są wysysane z Twojego portfela. Podobnie jest z nieruchomościami, w których mieszkamy. To może rodzić problemy finansowe. Czy tak wygląda Twoje życie? Czy tak wygląda życie Twoich bliskich, sąsiadów i przyjaciół? Pracują codziennie po to, aby spłacać kredyty zaciągnięte na zaspokojenie potrzeb lub przyjemności? Dołóż do tego masę dostępnych na rynku gadżetów typu kino domowe, komputery, telefony, a także tańsze bądź droższe wycieczki zagraniczne – bo przecież należy się odpoczynek po całym roku pracy, prawda?
Pieniądz, który pracuje
Inaczej sprawa wygląda, gdy kapitał, który posiadasz, pomnażasz w mądry sposób. Sprawiasz, że pieniądze dla Ciebie pracują. Mogą one oczywiście leżeć, jak to się mówi, w skarpecie – na rachunku bankowym, na lokacie 5% – lub mogą pracować, osiągając wyższe stopy zwrotu. Ty decydujesz i o swoim losie, i o losie swoich pieniędzy!
Warto pamiętać o prostej rzeczy – wystarczy szukać okazji. Gdzie ich szukać? Na przykład na rynku nieruchomości czy też podczas handlowania różnymi towarami i usługami. Zamiast siedzieć przed telewizorem, możesz pomnażać swój kapitał. Czy zastanawiałeś się, ile godzin ma doba? Wiadomo: 24 godziny – tu nie odkryłem Ameryki. Ile czasu przeznaczasz na pracę? Odpowiesz, że z dojazdami 10 godzin. OK, a ile na sen? Dajmy na to – 7 godzin. Policzmy: 24 – 10 – 7 = 7. Jeśli nawet przez 2 godziny jesz, odpoczywasz, nadal zostaje Ci dodatkowe 5 godzin. Co robisz przez te 5 godzin? Zazwyczaj nic. Uciekają. A przecież możesz je spożytkować inaczej.
Oczywiście możesz zadać pytanie: „A co z czasem dla rodziny?”. Czas dla rodziny musi być. Sam zadecyduj, ile możesz go wygospodarować i kiedy. Jeśli masz dzieci – poświęć im godzinę dziennie oraz cały weekend. W pozostałym czasie dziećmi niech zajmuje się żona/mąż. A Ty, jeśli jesteś odpowiedzialny za zarabianie w rodzinie, to pracuj. Ale nie chodzi o to, by bezmyślnie zasuwać, tylko o to, by pracować mądrze, podejmując dobre, przemyślane decyzje inwestycyjne. Na początku będzie ciężko… potem coraz łatwiej, aż w końcu to pieniądze same będą dla Ciebie pracować, a Ty będziesz mieć dużo czasu na wszystko.
Wniosek z tego taki, że zanim zaczniesz odpoczywać i się bawić – musisz przez pewien okres ciężko popracować. Same pieniądze, jak i kredyty nie są złe. To pieniądze w naszych rękach i cele zaciąganych kredytów sprawiają, że albo mamy problemy, albo cieszymy się z ich istnienia. Powodzenia!
Polecam do przemyślenia poniższe artykuły:
– dla tych, którzy mają pieniądze i nie wiedzą, co z nimi zrobić: Masz gotówkę – nie wiesz, co z nią zrobić? oraz Oferta 14% rocznie
– dla tych, którzy nie mają pieniędzy i nie wiedzą, jak je zarobić: Dobre na start
Polecam do przemyślenia oto takie artykuły:
– dla tych którzy mają pieniądze i nie wiedzą co z nimi zrobić: Masz gotówkę – nie wiesz co z nią zrobić? oraz Oferta 14% rocznie
– dla tych którzy nie mają pieniędzy i nie wiedzą jak je zarobić: Dobre na start
A może stworzyć taki pokazowy plan organizacji pracy nt. inwestowania w nieruchomości? Mnie osobiście brakuje planu na taki plan po pracy. Za dużo wiadomości do przyswojenia, za co się wziąć od początku?
Polecam na początek mój poradnik. Tam jest spis treści i krok po kroku omówione czynności, które powinny być wykonane. http://www.wiwn.pl/znn
Przez 5h jakie nam pozostaje możemy czytać blogi, zastanawiać się nad biznesem, zachęcić kogoś by nas wspomógł a może odkryć magiczny sposób na zarabianie. Jak powinno wyglądać to zaangażowanie? Gdzie postawić pierwszy krok? A może spróbować wciągnąć ludzi w dyskusję czy rzeczywiście warto inwestować w nieruchomości?
Przesłanie artykułu jest jak najbardziej w porządku, jednak warto byłoby podeprzeć treść konkretnymi przykładami zaangażowania w pracę po godzinach. Pewnie nie tylko ja, ale i sporo innych czytelników doceniłoby to 😉